Pozytywna energia to u Kasi Miszczuk. Cykl Kwiat paproci (Szeptucha itd.) polecam bardzo, albo drugi w Białym fartuchu (Obsesja, Paranoja), humor i wciągające historie. Sama bardzo lubię jesienią czytać powieści zimowe i świąteczne bo też pozytywnie mnie nastrajają. Na jesienną chandrę pomaga także fantastyka. Szczególnie z Maas parskam śmiechem (choć i ronię trzy łzy).