“Zwyczajnie wypadłem z łańcucha ewolucji. Nie potrafiłem oglądać telewizji. Nie potrafiłem oglądać ekranów, na których poruszali się ludzie. Nawet w głupim internecie nic mnie bardziej nie wkurwiało niż gadające głowy różnych mędrków. Natychmiast ich wyciszałem i likwidowałem Byłem żywą skamienieliną Mogę czytać co mędrkowie powiedzą, nie znoszę ich oglądać.”
Do rzeki dzieciństwa podróżuje się bez końca – szuka jej źródeł w historii i ujścia w pamięci. Wspomina się: lato na wsi, brodzenie po pierś w nurcie, rybie łuski na glinianej podłodze, milczącego pa...