“Zrobiłam jej gorącą czekoladę, którą trzymałam w schowku na specjalne okazje, i dodałam do niej czegoś na uspokojenie. Tylko małą, maluteńką kropelkę. Skończyły mi się prawdziwe krople, więc brandy musiała wystarczyć. Ale to przecież właściwie to samo.”
Chciała mieć dziecko... więc je sobie wzięła. Bogata i piękna Sara ma wszystko, czego kobieta mogłaby pragnąć. Poza własną córką. Więc kiedy widzi Kim – w zaawansowanej ciąży, przyklejoną do telef...