“Zanim przy młynie zdążyło się pojawić więcej kajakarzy czy zwykłych gapiów, taflę wody przepruła niewielka łódka napędzana silnikiem i opisana na burtach stosownie do przeznaczenia: "Policja". Koledzy Pawła po fachu, tyle że wodniacy, jako pierwsi przybyli na telefoniczne wezwanie.”
Wakacje pełne relaksu? Nie dla Ginterów! Rozalia Ginter wybiera się z bliskimi na spływ Krutynią. Nie zdąży na dobre odbić od brzegu, gdy dziób kajaka trafia w przeszkodę. Jak się okazuje, to unosząc...