“Wszystko się zmienia i modyfikuje stosownie do potrzeb czasu i rozwoju ludzkości. Że też mogła się utrzymać dotąd tak barbarzyńska ceremonia jak śluby małżeńskie!”
Międzywojenna Warszawa. Andrzej Sanicki bryluje wśród śmietanki towarzyskiej stolicy. Chcąc spełnić ostatnią wolę matki, musi ograniczyć hulaszczy tryb życia i wreszcie się ożenić. Ma się związać ze ...