“Władza podatkowa, jeśli raz ją przyznać, nie zna granic; pożera wszystko i wszystko niszczy. Nie żartowałem, kiedy poradziłem im, by sięgnęli do własnych sakw. Być może nie zdołamy ocalić się przed rządem - czasami wydaje mi się, że rząd to nieunikniona choroba ludzkości. Ale niech będzie mały, słaby i niegroźny - a czy można lepiej osiągnąć ten cel, niż zmuszając samych rządzących do opłacania kosztów ich antyspołecznego hobby.”
Życie politycznych dysydentów i zesłańców w rozproszonych osiedlach, z których składa się księżycowa cywilizacja, nie jest łatwe. Wszystko jest precyzyjnie, optymalnie i tanio zarządzane przez centra...