“Wczesnym rankiem Mateusz wsiadł do autobusu do Olsztyna. Ból głowy powrócił, rozsiadł mu się na karku i nie dawał o sobie zapomnieć, ograniczając pole widzenia i możliwość normalnego ruchu. Kusy drzemał i choć bardzo mu się spieszyło, pomyślał, że mógłby tak jechać i jechać, nigdzie nie wysiadać i tkwić zawieszony, daleki od podejmowania decyzji i jakichkolwiek działań.”