Urojone liczby, urojone życie. Znam to, wymyślam siebie, swoje miejsce w czasie i przestrzeni - pomyślała Anna - a przecież czasem nie jestem pewna, czy naprawdę istnieję. Muszę spojrzeć w lustro, żeby upewnić się, że jestem. Urojona kobieta, urojona żona, niczyja ukochana. Tak... Wystarczy, nie będę psuć sobie dnia.
Został dodany przez: @Booka@Booka
Pochodzi z książki:
Miłość oraz inne dysonanse
3 wydania
Miłość oraz inne dysonanse
Irada Wownenko, Janusz Leon Wiśniewski
6.8/10

Anna… Pojawiła się tak nagle, przypadkiem. Przypadkiem?! W Moskwie przypadek powinien otrzymać zupełnie inną definicję. Słuchałem Okudżawy i w tle ciągle słyszałem jej mocny, harmonijny głos. Odtwarza...

Komentarze

© 2007 - 2025 nakanapie.pl