“Uniosłam wysoko brwi. No cóż, nie wyglądała na specjalnie światły umysł, nie wiem dlaczego, ale kojarzyła mi się ze sprzedawczynią w sklepie mięsnym z czasów PRL-u. Nic, tylko postawić ją za pustą ladą w tym charakterystycznym czepku, żeby tam stała i znudzonym tonem mówiła: "Nie ma!".”
Jeśli ktoś traktuje cię jak zabawkę, bądź dla niego Annabelle. "Premiera mojej książki. Zawsze wiedziałam, jak będzie wyglądać. Nie przewidziałam tylko, że… nigdy na nią nie dotrę." W dniu szum...