“Tego – pokazał palcem w kierunku akumulatora – wytłumaczyć nie potrafię. Wychodzę jednak z założenia, że niefart, i tyle. Bo skoro nikt nie dotykał, to zostaje tylko jedna opcja. Moce nieczyste. Gdyby ta cała Weronika dalej tu stała i roztaczała wokół swoją aurę, pewnie faktycznie bym uznał, że szatan wydupczył nam akumulator.”
Zatrważająca historia, w której trudno o happy end. Dwóch młodych mężczyzn jedzie na głuchą prowincję obejrzeć dom, który jeden z nich niespodziewanie dziedziczy po swojej zmarłej matce. W miastecz...