“Tak to jest, jak się do budowania zabiera byle majster stolarski, co zwoła kilku podobnych sobie do roboty...ten murarz, tamten dekarz, i już wznoszą niebosiężne budynki. ”
Profesorowa Szczupaczyńska ma tysiąc spraw na głowie. Musi pamiętać o pulardzie na obiad, nie zapomnieć kupić wina przeciwko cholerze, sprawdzić, czy nowa służąca dobrze wyczyściła srebra. I jednocześ...