Cytaty #wojna

Ludzie ludziom ten los gotują. A Pan z nieba patrzy i kiedy czas nastanie, sądzić będzie. I sprawiedliwy będzie dla wszystkich. Dla Żydów i Niemców, dla Polaków i Ukraińców, a nawet dla Sowietów. Ot tak...
Kiedy trwa wojna, jedynie pewnym czasem jest ten, który jest tu i teraz.
Za pomocą przemocy, strachu, okrucieństwa i bezwzględnego posłuszeństwa okupant podporządkował sobie człowieka. Skrępował jego umysł i wolę. Zrozumieli, że muszą
zaakceptować rzeczywistość, uciszyć emocje i przetrwać.
Kto mieczem wojuje, ten nie ginie od uchylenia kapelusza.
W ostatnim dniu wojny pękały worki z piaskiem i szliśmy plażą szliśmy do domu pełnego ludzi których musieliśmy ukryć przed światem ale nie było nikogo kto mógłby ukryć przed światem że przecież przestaliśmy kochać i świat się poddał.
Niedaleko od nas jest wojna.
Czytam stare gazety znalezione na strychu.
Czytam ze strachu
przed nowym,
a w domu martwią się o mnie.
Tymczasem przychodzą ludzie,
przychodzą wciąż nowi.
Posiadają, że wojna jest najlepszą przyjaciółką śmierci. Ja mam inne zdanie na ten temat. Dla mnie wojna jest jak nowy szef, który oczekuje niemożliwego. Stoi nad głową i powtarza do znudzenia: "Zrób to, zrób to". Więc pracujesz coraz ciężej. Robisz, co ci każą. Ale szef nigdy ci nie dziękuje. Żąda coraz większych wysiłków.
– I co z tego? – odwarkuję. Bo co on myśli, że mnie wojna ominęła? Że nie mam krwi przyjaciół, znajomych, sąsiadów, na rękach? Że nigdy nie dociskałam dłońmi rany brzucha, by nie wylało się przez nią życie? Że nie musiałam zbierać z klatki schodowej trupów z poderżniętym gardłami? Że nie zgarniałam nigdy łopatą resztek porozjeżdżanych ciężarówkami demonstrantów, którzy mieli niewłaściwego koloru transparent, przynajmniej w oczach kierowcy?
Zwycięzcy nie rozliczają, zwycięzcy nie wskazują winnych. Oni budują Nowe, Lepsze, nie zauważając, że wszystko to powstaje na kościach, na prochach zabitych, o których nikt tak naprawdę nie chce – pomimo pomników, wieńców i Dni Poległych – pamiętać. A ci, co teraz u szczytu, są tacy sami. Często jeszcze ci sami. Albo to ich dzieci, ludzie z tej samej krwi, tego samego rodowego pnia. Na pewno dziedzice ich myśli, tylko chwilowo przyjmujący na twarze maski fałszywego pojednania z całym światem.
Wojna nie zostawia obojętnym, wojna znieczula i wypala w człowieku wiele emocji, zatraca w nim umiejętność odczuwania. Ale pozostaje zawsze w człowieku coś, na samym dnie, co wciąż czyni go właśnie człowiekiem. To coś teraz boleśnie kłuje we wnętrznościach. I nie mam siły wydobyć z siebie głosu.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl