Cytaty #wiara

Aby człowiek mógł poznać prawdę o samym sobie, musi przedtem zrozumieć w co wierzy.
W rzeczach oczywistych, możliwych do zmierzenia, przewidywalnych człowiek może pokładać zaufanie, ale to nie jest wiara. Podobnie nie jest wiarą wyznawanie twierdzeń których nie sposób poddać namysłowi, w które nie można wątpić, których nie wolno i nie da się kwestionować. Wiara jest czymś więcej. Wiara już z samej definicji nie potrzebuje szukać fundamentu w dowodach.
Drobna figurka Jezusa rozciągniętego na krzyżu dla kogoś wierzącego stałaby się znakiem od Stwórcy, przyniosłaby otuchę i nadzieję, ale w oczach Lenart pochylona głowa Chrystusa była jedynie kolejnym dowodem na to, że czasami Bóg wstydzi się tego, do czego dopuścił, i odwraca wzrok.
• Miałam ciągłe zawroty głowy, potężne migreny, zaburzenia widzenia, skoki ciśnienia i tętna. W spoczynku, bez jakiejkolwiek aktywności fizycznej moje serce uderzało 180 razy na minutę. Miałam problemy z oddychaniem, silną arytmię. Drętwiało mi całe ciało, wykręcało mi dłonie i stopy, miałam zaburzenia mowy, omdlenia. Zdarzało się, że wchodziłam po schodach i nagle nie byłam w stanie zrobić kroku, moja noga stawała się jak z betonu. Był czas, że pogotowie było u mnie przynajmniej raz w tygodniu, często zabierali mnie na SOR. Pamiętam popłoch na twarzach personelu, kiedy przywieźli mnie taką powykręcaną, mówiącą tylko jednym kącikiem ust. Byli pewni, że to udar, tymczasem objawy po chwili ustępowały.
Jak w tym wszystkim funkcjonowała Twoja psychika?
Jak na to, co się działo z moim ciałem – świetnie. Nie miałam spadków nastroju, żadnego poczucia, że wraca depresja. Mówiłam, że cieszę się życiem, że chcę żyć, tylko fizycznie nie mam siły. Lekarze diagnozowali mnie na wszystkie możliwe strony: podejrzewali boreliozę, zaburzenia hormonalne. Ale kiedy kolejne podejrzenia były wykluczane, lekarze zaczęli powoli sugerować, że to może pochodzić z mojej psychiki, że to depresja albo nerwica. Zarzekałam się wtedy, że to niemożliwe. W końcu poszłam do psychiatry i zadałam jej pytanie, czy to możliwe, żeby psychika tak bardzo rozregulowywała ciało. Ona zapewniła mnie, że ma wielu takich pacjentów. Zaczęło się leczenie, ale tym razem długo trwało, nim objawy się uspokoiły.
Czasem siadałam pod niebem, kiedy nie było zasnute chmurami, patrzyłam na gwiazdy u mówiłam głosem, który stał się całkiem ochrypły: "Szanowny panie, jeśli jest pan gdzieś w górze i nie ma pań zbyt wiele do roboty, niech pan coś do mnie powie, bo jestem bardzo samotna i sprawiłoby mu to przyjemność". Nic się nie wydarzyło. Mogę teraz spokojnie myśleć, że ta ludzkość, o której sama nie wiem, czy rzeczywiście do niej należę, miała doprawdy bujną wyobraźnię.
Nie mamy na nic wpływu, możemy tylko marzyć, że kogoś tam na górze obchodzą nasze losy. Że mrowie robaczków kłębiących się na naszej planecie kogoś w ogóle interesuje.
Jeśli w coś wierzysz, znajdujesz potwierdzenie tego.
Użyłeś słowa "moralny" i piorun w ciebie nie strzelił? Bóg nie istnieje.
Każdy samobójca musi być szalony i stracić poczucie moralności i wiary w obecność Boga.
- Możesz wierzyć, w co tylko zechcesz, Mar.
- Chcę wierzyć w prawdę!
- Wiara i prawda nie mają ze sobą nic wspólnego.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl