“Słońce chowało się leniwie za ciemną linia lasu, a jego bursztynowy poblask kładł się ospale na nieruchomej wodzie. Spowijał złocistą poświata opuszczoną kapliczkę z tajemniczym bezgłowym świętym, która stała samotnie pośród bagien.”
W Jemiołkach, owszem, bywa śmiesznie, ale próżno tu szukać spokoju. W tej wsi od mnogości zdarzeń nawet święty traci głowę! Od czasu wyborów na sołtysa wiele się zdarzyło, a życie niektórych miesz...