“Rozprostował kości i wciągnął w płuca powietrze. Tutaj przynajmniej nie docierał dym z dusznickich kominów. Ludzie palili w chałupach czym popadnie, a potem zatruwali całą okolicę. W dolinie czasem trudno było oddychać. Kuracjusze zimą, nawet jeśli rzeczywiście podleczyli w zdrojach żołądki i układ krążenia, to narażali na szwank płuca.”
1921 rok. W pobliżu Zieleńca zostają odkryte zwłoki. To zaginiona w 1916 roku Sabine Hunfeld, córka znanego importera cygar. Sprawę przejmuje kłodzka policja w osobie Franza Koschelli, szefa nowo utw...