“Posępny czuł się coraz bardziej nieswojo. Nie dość, że nie mógł wydobyć z siebie głosu, to jeszcze okazało się, że jego kończy nie są w pełni wykształcone, a najgorsze chyba było wrażenie, że jest kawałkiem plasteliny; materiałem, z którego dopiero powstanie. Wyglądało to przerażająco, ponieważ zawsze postrzegał siebie jako skończoną całość, składającą się z określonych elementów i cech”
Znak Wschodzący Wodnika to historia takiego jednego, co żył dawno temu, jeszcze przed chrystianizacją, na terenach współczesnej Polski. Zwano go Posępny, miał zieloną skórę, błonę między palcami i tr...