“Ogródek warzywny był najgorszym miejscem, do którego można było trafić. Areszt śledczy to przy nim sanatorium.”
Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej przerywało ciszę każdego poranka. Punktualnie o piątej. Latem, gdy personel domu spokojnej starości zostawiał na noc otwarte okna, czwarte sikanie Bożenki Kowalskie...