“Oferta księgarska zdecydowanie go rozczarowała. Bardzo niewiele nowych pozycji, dominowały wznowienia, w tym literatury socrealistycznej, o której zdążył zapomnieć, że istniała. Autorów nowych rodzimych powieści nie znał, zapewne przez cenzurę przechodzili tylko najgrzeczniejsi. Wśród kryminałów dominowała Chmielewska, czyli kryminał komediowy, zauważył natomiast dość duży wybór kryminałów z zagranicy. Miało to zapewne podkreślać, że jeśli u nas dzieje się coś niedobrego, to przez przypadek albo dla jaj.”
„Majówka” to dopiero początek! Pierwszego maja marketingowiec, Dariusz Nowak, uległ wypadkowi. Od tamtej pory nic już nie było takie samo. Niespodziewanie trafił do świata równoległego– Polski przyp...