“Nietrudno było ją złapać. Wbił w nią nóż po raz kolejny i spojrzał głęboko w oczy. Chciał żeby na niego patrzyła, żeby widziała go do końca. A potem stało się coś, co go zaskoczyło. Umarła. Za szybko. Tak po prostu. Jakby uciekła od cierpienia i sprawiedliwości, jakby znowu nie wzięła odpowiedzialności za własne czyny.”
Olga Balicka wraca do pracy po urlopie macierzyńskim. Czeka na nią milion spraw niecierpiących zwłoki. Jednak pani komisarz chce się przyjrzeć śledztwu, które już dawno zostało umorzone. Ktoś zabił B...