“Nie lubiła miasta z tym całym jego pośpiechem, hałasem, anonimowością. Tęskniła za jeziorem, w którego odmętach słońce chowało się wieczorem, za szumem zarośli przy brzegu, nurkującymi z pluskiem rybami, zakochanymi żabami kumkającymi jak szalone, bocianami brodzącymi na podmokłych łąkach w poszukiwaniu smacznych kąsków... Długo by jeszcze wymieniać.”
Tosia, która odziedziczyła stary dom na Mazurach, jest na dobrej drodze do odnalezienia spokoju i szczęścia. Tymczasem Paulina, studentka konserwatorium, spotyka Bruna, mężczyznę z przeszłością. Międ...