“Nie do wiary, że jeszcze niedawno była kwitnącą, pełną życia, irytującą wszystkich staruszką, a teraz leżała tak spokojnie i nawet mi nie odpysknęła. Śmierć bardzo ją zmieniła. Miała szczęście, że nie żyła, bo naprawdę mogłabym jej coś zrobić.”
Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej przerywało ciszę każdego poranka. Punktualnie o piątej. Latem, gdy personel domu spokojnej starości zostawiał na noc otwarte okna, czwarte sikanie Bożenki Kowalskie...