“Nasza miłość nie jest może szalona i namiętna, ale spokojna, zwykła. Nie żałuję ani chwili spędzonej z Irkiem. Kocham go nad życie, podobnie jak naszą córeczkę. To jest właśnie moje szczęście.”
Nie odzywałam się, obserwując go tylko w świetle lampy naftowej. Gdy zdjął kaptur i zrzucił skafander, okazał się postawnym mężczyzna około czterdziestki, na swój sposób nawet bardzo przystojnym, cho...