“Nastąpiło kilka sekund pustki, mózg się zaciął i nie potrafił wyjść poza oczywistość: trzymał na kolanach pudełko, w którym znajdowała się czyjaś ręka. Potem gwałtowne, nagłe mdłości i kawa pędząca z żołądka do przełyku. NIE RZYGAJ DO PUDEŁKA!”
„Wpakowałeś się w coś złego i zbyt dużego dla ciebie, bracie, ale cię przez to przeprowadzimy”. Gdyby tylko było to takie proste… Teraz droga to wszystko, co ma. Nie powinien był otwierać tego pu...