“Minęło raptem pół godziny, odkąd wysiadła z pociągu na Dworcu Centralnym, a już wiedziała, że nie polubią się z Warszawą. Było tu zdecydowanie za głośno i za ciasno.”
Czy działanie w imię wyższego dobra może gwarantować bezkarność? Czy wszyscy zasługują na drugą szansę? W klasztorze na odludziu, będącym schronieniem dla czterdziestu duchownych o nadwerężonej repu...