“Miałam długie, trudne do opanowania włosy. Odsłonięte zachowywały się tak, jakby należały do innej Griet – Griet, która mogła chodzić sama z mężczyzną i nie była wcale tak cicha i porządna. Do Griet, która przypominała kobiety pokazujące swoje włosy. Właśnie dlatego zupełnie je zakrywałam – żeby usunąć wszelki ślad po tamtej Griet.”
W połowie swojej kariery wybitny malarz Vermeer namalował studium dziewczyny w turbanie i z kolczykiem z perłą. Często nazywano ją niderlandzką Moną Lizą. W powieści prawda i fikcja splatają się, twor...