Jeden jest stół, jedno krzesło, jeden chleb, jedno wino, jeden jest ojciec i jedna matka, a przecież w każdym narodzie, w każdej kulturze nazywają się inaczej. Tak też jest z Bogiem. Hindusom i Chińczykom, chrześcijanom i buddystom – wszystkim chodzi o to samo, wszyscy oni mają nadzieję na to samo, pragną tego samego i wierzą w to samo, tyle że nazywają to inaczej niż my. W refleksji politycznej ludzi postępowych nacjonalizm został przezwyciężony, należy do przeszłości – w religiach wszędzie jeszcze dominuje dziecinna wiara w jedyną słuszność własnego wyznania. Lecz przecież nauka już dawno temu odnotowała loci communis we wszystkich formach wiary, jakie istnieją na świecie, religioznawstwo już nie zna religii, która miałaby patent na zbawienie.
Został dodany przez: @MgorzataM@MgorzataM
Pochodzi z książki:
Moja wiara
Moja wiara
Hermann Hesse
7/10

„Moja wiara” to zbiór wypowiedzi Hermanna Hessego (1877-1962) poświęconych religii. Jako syn niemieckiego misjonarza, autor „Wilka stepowego” już od najmłodszych lat pozostawał w kręgu problematyki re...

Komentarze

© 2007 - 2024 nakanapie.pl