“Jaka wyobraźnia? – zareagował impulsywnie. – Mnie nie potrzeba wyobraźni tylko wzrostu EBITDY – dodał. Solennie sobie obiecałem, że sprawdzę, co to jest ta czy ten EBITDA, ale poczułem, że to nic zdrowego. ”
Satyra na korporacyjną rzeczywistość Tomasz Wilmowski, zwykły facet, prowadzi monotonne i biedne życie pracownika instytutu naukowego w Warszawie. Kiedy niespodziewanie otrzymuje atrakcyjną propozyc...