“Iwona ze wzrokiem wbitym w płyty chodnika dochodziła do siebie. Trudno było jej jeszcze uwierzyć w to, co się przed chwilą stało. Podniosła się, poprawiła zmierzwione włosy i poszła w drugą stronę, kręcąc głową. Ochłonęła trochę, ale konkluzja dzisiejszego dnia była taka, że wszyscy wydali już na nią wyrok. Zaocznie. Bez znajomości faktów. A nie minęło nawet południe.”
Kiedy jest ten moment, w którym tracisz kontrolę nad swoim życiem i ziszcza się najczarniejszy scenariusz? Komisarz Iwona Banach jest szefem zespołu realizującego zatrzymania osób. Podczas jednej ...