“I naraz niebo pociemniało, jak gdyby coś przesłoniło słońce, chłód wiecznej zimy wyparł letnie upały, a Tsadkiel rozpostarł szeroko swe oślepiające bielą skrzydła i z nieziemskim blaskiem ametystowych oczu nachylił się nad Pawłem Zawadzkim, po czym rzekł głosem grzmiącym i groźnym niczym nadciągająca burza: – ZMUŚ MNIE.”
Szanuj anioła swego, bo możesz dostać gorszego! Kontynuacja kultowego "Dożywocia". Wymęczony codzienną rutyną, za to oswojony z niecodziennymi zjawiskami Konrad Romańczuk odkrywa, że nie jest jedynym ...