“Dziewczyna położyła smartfon przy twarzy i poprawiła kołdrę. Na myśl, że coś by się z nim stało i straciłaby możliwość natychmiastowego kontaktu z rówieśnikami, czuła lęk. Kładąc go w pościeli lub na podłodze przy kapciach, miała aparat w zasięgu ręki, na wypadek gdyby zaszła konieczność sprawdzenia wiadomości lub odebrania połączenia. Wolałaby wyjść w zimę bez wierzchniego okrycia niż kiedykolwiek bez komórki.”
W wyniku reformy szkolnictwa, pierwszy rocznik szóstoklasistów idzie do siódmej klasy. Dyrektor Biedrzycki, który nie lubi zatrudniać ludzi „z ulicy”, dzwoni do Weroniki Nowackiej i prosi ją o powrót...