“Doświadczałem tego samego, co zdarzało mi się odczuwać, gdy samotnie kroczyłem nocą długim, hotelowym korytarzem lub przejeżdżałem o zmroku obok nieczynnej stacji benzynowej z migającym neonem. Strach, niepewność i głuche napięcie.”
Impulsywny reporter. Tajemniczy milioner. I brutalnie przerwany wywiad. Gdańsk. Środek lata. Fale turystów wylewają się na deptaki i plaże. Dziennikarz Teodor Kolt, miłośnik hawajskich ko...