“Dojechaliśmy szybko, bo hamulców w naszym luksusowym radiowozie właściwie już nie było, ale to żadna nowość. Kumpel mówił, że tarcze są przekrzywione, a klocki już dawno chuj strzelił. Nie znam się na tym, ale mu wierzyłem. Smród mówił sam za siebie - coś o coś cholernie tarło, coś na pewno było nie tak, jak być powinno.”