“Ciiiii…. – Andrzej zamyka mi usta długim pocałunkiem. W tym momencie wstyd i zażenowanie odpływają w otchłanie niebytu. Pozostaje tylko czułość i wzruszenie. Oddech Andrzeja staje się coraz głębszy, a wcześniejsze kanciaste ruchy teraz stają się rytmiczne i skoncentrowane. Czyż ciało nie jest mądre? Jest! Jest cudowne i kochane! Chcę zapamiętać tę chwilę na całe życie, mojego pierwszego mężczyznę, moją miłość i pierwsze doświadczenie Wszechświata!”
Czytelnicy, pamiętający „Wyspy Naftalinowe”, pamiętają też zapewne główną bohaterkę powieści. Jest nią Aneta, dziewczyna o barwnej osobowości i trudnym do okiełznania temperamencie, potęgowanym nadpob...