“Anetka miała czterdzieści lat i dwójkę dzieci z piekła rodem, które należałoby utopić, spalić i dla pewności odciąć im głowy, a dodatkowo wbić w serca osikowe kołki i to zanim pociechy sfajczą dom z nimi wszystkimi w środku albo zamordują ich we śnie.”
Nikt bardziej niż Tekla nie jest zaskoczony odmianą losu. Wygrana w Lotka, zakochany mężczyzna, świetna praca. Towarzyszący jej od lat pech przepadł, a w jego miejsce pojawiło się wreszcie szczęście....