“Ale ona o wielkości swego rodu i szlachetności swego pochodzenia nie zapomina ani na jedną chwilę (...). I ma zasady - o ma! Nosi je przed sobą jak sztandar, jest w nie uzbrojona od stóp do głów.”
Fragment: Rozdział II: Pociąg wszedł zwolna na dworzec w X. Był zmrok, i nad miastem; i nad wieżami kościołów, nad kopułami cerkwi, nad pagórkami wdali rozlewała się karminowa, płomienna zorza zachod...