“Kochał ją, wiedział o tym z całą pewnością. Miał dla niej cały ocean czułości, uwielbiał ją, oddałby jej wszystko. Poświęciłby nawet posługę Bogu, wiedział to i, o dziwo, ta myśl akurat nie była najgorsza.”
“To nawet nie musiało być słowo "kocham", ale sposób, w jaki to mówił, sprawiał, iż miała pewność, że jest dla niego najważniejszą osobą na świecie.”
“Matko, jak on ją kochał! Wręcz ubóstwiał. Nie był może typem nadmiernie czułym, nie ściskał i nie całował jej na każdym kroku, nie uznawał publicznego okazywania uczuć, nie mówił jej codziennie, że ją kocha, ale powiedziała mu kiedyś, że dzięki temu, iż jest właśnie taki, jego słowa mają większą wagę.”
“Nie mogła pojąć, jak to możliwe, że kochając swojego męża, tak bardzo uwielbiała innego mężczyznę. A że był on księdzem, często po prostu o tym zapominała.”
“Zawsze powtarzała, że pieniądze to nie wszystko, nie czuła potrzeby ubierania się w markowe ciuchy, używania drogich kosmetyków czy kolekcjonowania biżuterii. Co prawda marzyła o podróżach, ale nie za wszelką cenę.”
“Miała w sobie magnes, siłę przyciągania, w którą nie wkładała żadnego wysiłku. ”
“Korzystał z każdej sposobności, żeby niezauważalnie na nią patrzeć. Uwielbiał obserwować, jak się porusza, jak pracują jej dłonie, jak tańczą rozpuszczone włosy.”
“Dawid nie pił kawy, czego ona nie mogła zrozumieć. Wypominał jej, że każde uzależnienie jest grzechem. Mówił też, że: "Co to za przyjemność z picia czegoś, po czym pęka pęcherz?" albo że: "Szkoda czasu na przesiadywanie w toalecie".”
“Bijące od niego ciepło zawsze przyciągało ją jak magnes, był takim dobrym człowiekiem... a ona czuła się jak najgorsza lafirynda. Wiedziała, że nie jest mu obojętna, jednak nie było to dobre dla żadnego z nich: dla niej, mężatki, a już na pewno dla niego, księdza.”
“Wiesz, to cudowne słyszeć, że księdza wyczerpała msza. Uwielbiam odkrywać, że ludzie są tylko ludźmi.”
“Jego słowa poruszyły w niej strunę, o której wolała nie myśleć. To było takie... takie przyjemne wiedzieć, że myślał o niej, martwił się, nie spał i zastanawiał się, czy czasem nie zmarznie.”