Bijące od niego ciepło zawsze przyciągało ją jak magnes, był takim dobrym człowiekiem... a ona czuła się jak najgorsza lafirynda. Wiedziała, że nie jest mu obojętna, jednak nie było to dobre dla żadnego z nich: dla niej, mężatki, a już na pewno dla niego, księdza.
Został dodany przez: @maciejek7@maciejek7
Pochodzi z książki:
Miłość i koloratka
Miłość i koloratka
Wioleta Klimkiewicz
8.7/10

Powołanie kontra uczucie, które nie zna granic wiary Czy uczucie, które nie ma prawa istnieć, może obalić mur twardych zasad i wielowiekowych konwenansów? Czy można kochać więcej niż jednego mężczyz...

Komentarze

© 2007 - 2025 nakanapie.pl