“Byłoby miło, gdyby były prawdą. Gdybym mógł przywołać choćby połowę z tego, co mama plotła tamtej letniej soboty, ale wspomnienia, jak wszystkie dobre rzeczy, kosztują. My zaś - ona z tatą, i ja też - zawsze byliśmy sknerami i woleliśmy napychać czymś samych siebie niż inwestować w ewentualne wspomnienia.”
“Lato, gdy mama miała zielone oczy, nigdy się nie skończyło.”
“Oznajmiłem, że obraz się sprzeda, na pewno się sprzeda, w dodatku za mnóstwo pieniędzy - bo ludzie są zepsuci i szukają zepsucia. Bo ludzie są chorzy i zgnili i o tym wiedzą, ale udają zdrowych i dobrych - ze strachu, ale też dlatego, że tak jest łatwiej.”
“Targ staroci wyglądał tak, jakby Bóg się potknął i wszystko wypadło mu z torby.”
“Z trudem przychodziło mi żartować z kimś, z kim przez ostatnie osiem lat niemal w ogóle nie rozmawiałem.”
“Zatrzymaliśmy się na środku ścieżki i patrzyliśmy na nie długo, jakby pierwszy raz, wymyślając szybko jakieś życzenie. Nauczyła nas tego babcia: kiedy widać wschodzący księżyc lub wschodzące słońce, należy szybko pomyśleć o czymś, czego bardzo, bardzo pragniemy, a wtedy życzenie się spełni, na pewno się spełni.”
“Było jasne, że nie mogę pójść do lekarza. Z kilku powodów. Po pierwsze, lekarz od razu zorientowałby się, że od prawie dwóch tygodni nie zażyłem tabletek i że byłem niebezpieczniejszy niż rozbite szkło.”
“Poczułem w tamtej chwili - a było to jak krótkie, bolesne ukłucie - że przez tę biel nie nienawidzę jej już tak bardzo.”
“Mika była jedynym powodem, dla którego przez kilka lat czuliśmy się jak rodzina i dla którego przy byle sprzeczce nie skakaliśmy sobie od razu do gardeł, niczym wściekłe psy.”
“Oczy mojej brzydkiej mamy były pozostałościami mamy obcej przepięknej.”
“Dom wydawał się wariactwem i wyglądał, jakbym to ja go zaprojektował.”
“Chciałem jednak, że mama choć trochę pamiętała równiez o mnie - swoim drugim dziecku, wypchniętym na świat przez tę samą nieświadomą macicę.”
“Oddałbym ją na przemiał, a zacząłbym od włosów. Tylko jedna rzecz nie pasowała w całej tej historii - oczy. Mama miała zielone oczy, tak piękne, że marnowanie ich na tę sfermentowaną twarz wydawało się grubą pomyłką.”
“W naszej szkole nie zagrzewały miejsca nawet infekcje.”
“Ludzkie strzępy - oto czym byliśmy. Polipy i cysty, w dodatku usunięte. A zgłaszaliśmy pretensje do bycia żywymi nerkami i sercami.”