Cytaty Brandon Sanderson

Dodaj cytat
Jeśli uda ci się zwiększyć czyjeś oczekiwania.. jeśli uda ci się sprawić, że ktoś będzie czegoś potrzebował.. to źródło bogactwa. Posiadanie rzeczy wartościowych jest drugorzędne w porównaniu z tworzeniem rzeczy wartościowych tam, gdzie ich wcześniej nie było.
- Skup się Wayne - powiedział Wax. - Jak dostaniemy się do środka. Spróbujemy Tłustego Pasa?
- Nie, za głośny. Myślę, że powinniśmy spróbować z Zepsutym Pomidorem.
[...]
- Sądzę, że powinniśmy zrobić Kaczkę Pod Chmurami.
[...}
- Tuba.
- Nie mamy kleju.
- Pole Zguby?
- Za ciemno.
- Podwójne Tupnięcie Czarnej Straży.
Wax się zawahał.
- A co to jest do diabła?
Różnica między dobrymi i złymi ludźmi nie polega na tym, do jakich czynów są skłonni, ale jedynie, w jakim imieniu są gotowi się ich dopuścić.
Bankier nie wydawał się przekonany - ale zdaniem Wayne'a nie wydawał się też być do końca człowiekiem. Musiał być choć częściowo delfinem.
Każdy musiał umrzeć. Zawsze uważał za dziwne, że tak wielu ludzi umierało w starszym wieku, choć przecież logika podpowiadała, że to był ten punkt w ich życiu, kiedy mieli największą praktykę w nieumieraniu.
W takim razie ruszam do pracy. Chyba że możesz mi powiedzieć coś jeszcze...
-Twe chrapanie jest dość głośne.
-Że... co?
-Zaiste, ono jest jak setka kolossów pośród kamiennej lawiny. I zaprawdę powiadam ci, zdolne jest przebudzić umarłych.
-Racja...
Tatko mi kiedyś rzekł: 'Synu, trzymaj fason i zawsze się uśmiechaj'. Dlatego kiedy sprawy zaczynają się sypać, walę twarzą w ścianę, aż uśmiech zaczyna mi krwawić, i czuję się lepiej.
A teraz, jeśli mi wybaczysz, muszę pójść się powiesić.
A teraz, jeśli mi wybaczysz, muszę pójść się powiesić.
Znów nie spałeś przez całą noc, co? – spytał Wayne, ziewając. – Na rdzę, człowieku, przy tobie trudno porządnie się obijać.
– Nie mam pojęcia, co moja bezsenność ma wspólnego z twoim lenistwem, Wayne.
– W porównaniu z tobą robię złe wrażenie i tyle. – Wayne spojrzał ponad ramieniem Waxa. – Porządne wałkonienie się wymaga towarzystwa. Jeden człowiek, który się obija, jest próżniakiem. Dwaj ludzie, którzy się obijają, to fajrant.
- Nie jestem pijany. - Wayne pociągnął nosem. - Badam alternatywne stany trzeźwości.
- Musisz zostać tutaj, kiedy my wejdziemy do tych slumsów - powiedział Wayne z wymuszoną powagą w głosie. - Nie chodzi o to, że nie potrzebuję twojej pomocy. Potrzebuję jej. Po prostu dla ciebie byłoby to zbyt niebezpieczne. Musisz zostać tu, gdzie będziesz bezpieczny. I nie próbuj się sprzeciwiać. Przepraszam.
- Wayne - powiedział Wax, kiedy go mijał. - Przestań gadać go kapelusza i chodź tutaj.
Przesada, nawet w czymś dobrym, może się okazać niszczycielska.
- Wiesz, dziwaczna z was para.
- Staramy się.
Kiedy człowiek wyciąga laskę pojedynkową, należy odpowiedzieć tym samym - a w najgorszym wypadku wyjąć nóż. Próba zastrzelenia Wayne'a była jak przyniesienie kości na rozgrywkę w karty. Ten świat upadał
Najwięksi z ludzi mogą zostać pokonani przez najprostsze rzeczy.
Najlepsze przedstawienia to te, których nie da się powtórzyć.
Prawdziwie wielkim człowiekiem jest ten, który umie odłożyć na bok sprawy ważne, by zająć się tymi niezbędnymi.
-Radzę, żebyś nigdy nie prosił jej o podanie mleka - dodał Wayne tak cicho, że tylko Waxillium go słyszał. - Wtedy, w imię starannego wykonania zadania, najpierw rzuci w ciebie krową.
Wydawało się, że oboje macie jedną z tych chwil „mądrej rozmowy”. Wolałem nie przeszkadzać.
– To rozsądne, bo twoja głupota bywa zaraźliwa.
W wierze chodzi o zaufanie. Zaufanie, że ktoś nas strzeże. Że ktoś sprawi, by wszystko było dobrze, nawet jeśli w chwili obecnej sytuacja jest tragiczna. Wydawało się, że aby uwierzyć, człowiek musiał chcieć uwierzyć.
Lepiej ufać i zostać zdradzonym.
Lepiej kochać i zostać zranionym.
Dowodzenie nie oznacza, że trzeba coś robić... oznacza jedynie konieczność upewnienia się, że inni ludzie robią to, co powinni!
Na tym polega zaufanie. Na oddaniu innej osobie władzy nas sobą. Władzy która pozwala również skrzywdzić.
Człowiek jest tym, co go pasjonuje. Odkryłem, że jeśli ktoś rezygnuje z tego, czego pragnie w imię tego, czego swoim zdaniem powinien pragnąć bardziej, koniec jest żałosny.
Najlepszym sposobem, by kogoś oszukać, było danie mu tego, czego pragnął. A przynajmniej czego oczekiwał. Dopóki zakładał, że znajduje się o krok przed przeciwnikiem, nie odwracał się, by sprawdzić, czy nie było takich kroków, które przegapił.
...uczyła go, by nigdy nie tłumaczył ludzkich wad. Mógł akceptować ludzi z ich wadami, nawet im wybaczać, ale jeśli tuszował ich problemy, nie mieli szansy się zmienić.
-Kim jesteś? - spytała, robiąc krok do przodu.
- Wrogiem - odparł, wyciągając rękę by ją powstrzymać.
Vin się zatrzymała. Między nimi kłębiły się mgły.
- To dlaczego pomogłeś mi w walce z tymi skrytobójcami?
- Ponieważ - odpowiedział - jestem też szalony.
Religie to wyraz nadziei. (...) Religie to obietnice... obietnice, że coś nas strzeże i kieruje naszymi krokami. Wobec tego proroctwa to naturalne przedłużenie nadziei i pragnień ludzi.
Łatwo zapomnieć, ile jest coś warte, jeśli często się z tego korzysta. Kiedy staje się pospolite i użyteczne. Kiedy staje się... narzędziem.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl