Najważniejsze, żeby zawsze być sobą. Mimo wszystko. Ophelia Rojas doskonale wie, co lubi najbardziej na świecie: swoich przyjaciół, kubańskie jedzenie, róże. I… chłopców. Bliscy żartują z jej roma...
Co się dzieje, kiedy mówisz dziewczynom, które ci ufają i darzą cię uczuciem, że uświadomiłaś sobie, że czasami patrzysz na nie tak jak chłopcy? Czy wszystko – każda pożyczona szminka i wspólne przebieranie się – staje się podejrzane, zniekształcone przez jakieś złudzenie heteroseksualności?
“Czekanie, aż ktoś odpowie na twoje uczucie, wydaje się piękne na smutny sposób, kiedy jest się młodym. Bez urazy. (...) Ale życie spędzone na czekaniu nie jest życiem spędzonym na kochaniu. To życie zmarnowane na obietnicę czegoś, co wcale nie jest pewne.”