Ola April
Zostań fanem autorki:

Ola April

Autorka, 51 lat 4 czytelników
7.4 /10
11 ocen z 2 książek,
przez 9 kanapowiczów
Urodzona 8 kwietnia 1973 roku w Polsce (Warszawa)
Ola April — ur. 8.04.1973, pisze pod pseudonimem. W dojrzałym wieku odkryła w sobie chęć pisania. Na co dzień pracuje w korporacji. Ma syna. W wolnym czasie jeździ na rowerze, kosi ogródek, zajmuje się psem i pisze książki. Uwielbia spacery po górach i plażach. Szukaj więcej informacji na https://olaapril.pl

Książki

Pokrzywdzona. Niezapomniane chwile
Pokrzywdzona. Niezapomniane chwile
Ola April
7.9/10
Cykl: Pokrzywdzona, tom 1
Seria: Pokrzywdzona

Ładna, inteligentna, miła, a jednak życie nie rozpieszcza Emilii. Gdy w końcu odchodzi od męża, który latami nią poniewierał, wydaje się, że ma jeszcze szanse na szczęście i miłość. Tymczasem choć je...

Człowiek z peronu
Człowiek z peronu
Ola April
7/10
Cykl: Pokrzywdzona, tom 2
Seria: Pokrzywdzona

Człowiek z peronu to druga część serii Pokrzywdzona. Gdy droga biżuteria znika z domu, Emilia nie ma wątpliwości, że to sprawka ukochanego. Paweł jednak się nie przyznaje, a policja i prokuratura opi...

W szponach miłości. Wiersze.
W szponach miłości. Wiersze.
Ola April

W szponach miłości — wiersze o miłości napisane w pierwszej połowie lat 90. Ciemne oblicze miłości i jej trudne chwile — niepokój związany z poznaniem, przeżycia z powodu braku oczekiwanej wzajemnoś...

Serie i Cykle

Cytaty

Czekam na z Tobą spotkanie
a jeśli się nie spotkamy
co się z nami stanie
czy świat się zawali
widząc nasze nieme pożegnanie
Na pożegnanie dostała karteczkę z pouczeniem. Została pokrzywdzoną, a Paweł podejrzanym. Przeczytała, że ciąży na niej odpowiedzialność karna na wypadek nieprawdziwych zeznań.
Nie dość, że została okradziona, to jeszcze jej grożą, a on sobie siedzi w domu bezkarnie i pisze głupie esemesy.
Nagle usłyszał huk. Aż podskoczył na wyrku i odniósł wrażenie, że w tejże chwili proces trawienia alkoholu bardzo przyspieszył, bo poczuł się w pełni sprawny fizycznie i umysłowo po minionym wieczorze. Po chwili odkrył, że to ktoś z kopa otworzył drzwi do mieszkania. Wbiegło kilku facetów z bronią, ubranych na czarno. Na twarzach mieli kominiarki. Wykrzykiwali sprzeczne komunikaty:
– Nie ruszaj się!
– Wstawaj!
– Gleba! Gleba!
Nawet nie wiedział, jak to się stało, że zwlekli go z łóżka i wykręcili ręce. Znalazł się na podwórku z twarzą w trawie. Ręce miał spięte kajdankami. Potem chyba obszukiwali mieszkanie. Wrzucili go do furgonetki i wywieźli w nieznane.
Zastanawiał się, co teraz z nim będzie. Do tej pory takie sceny widział tylko w filmach.
18:03
Nie rozczulaj mnie, chora noga, a Ty parkiet czyścisz. Ja bym to zrobił.
18:24
Już posprzątałeś bardzo dokładnie.

Komentarze

© 2007 - 2024 nakanapie.pl