Alkoholizm jest chorobą chroniczną, postępującą, trwałą oraz potencjalnie śmiertelną. Świadomość, że jest rozwiązanie, wielu alkoholikom może uratować życie. Anonimowi Alkoholicy znaleźli skuteczne ...
Nazywają mnie Meszuge. Jestem alkoholikiem. W chwili obecnej alkohol nie stanowi problemu w moim życiu. Jeśli mówię coś takiego podczas mityngu AA, to zwykle znajdzie się ktoś, kto ironicznie spyta, p...
Nieustannie spadać w górę Łatwo jest nie pić, kiedy się nie chce pić. Łatwo jest trzeźwieć, gdy zdrowie dopisuje, nic nie boli, rodzina kochająca i szczęśliwa, w pracy szanują, szef docenia, na koncie...
Rozwiązanie problemu alkoholizmu Wielu jest takich, którzy pytają: „i po co to wszystko?”. Są i tacy, którzy twierdzą, a nawet upierać się będą, że przecież to wszystko nie ma sensu. Tym nic, zupełnie...
W alkoholu zakochałem się będąc mężczyzną trzydziestoletnim. Nie była to więc miłość od pierwszego wejrzenia. Jednak nie mam najmniejszej wątpliwości, że szukałem jej, w pewnym sensie, od wczesnego dz...
Dziecko jest marudne i grymasi, bo się przeziębiło, ma gorączkę i boli je gardło. Dziadek jest zgryźliwy, sarkastyczny i złośliwy, bo go w krzyżu łupie. O zachowaniach ludzi chorych psychicznie w ogó...
„Przebudzenie” to książka o duchowości (nie mylić z religijnością!), rozwoju osobistym, rzeczywistości, o Bogu – jakkolwiek Go pojmujemy – o miłości, wreszcie o przebudzeniu duchowym i emocjonalnym, a...
Meszuge — w języku jidysz oznacza wariata, człowieka niespełna rozumu, szaleńca. Najczęściej określenie to ma charakter pejoratywny, ale czasem meszuge to może być też ekscentryczny dziwak, oryginał…...
“Wyjątkowo ważna wydaje mi się umiejętność stawiania kończącej zdanie kropki we właściwym miejscu i to bez względu na to, czy w konkretnym przypadku chodzi o mowę, pismo czy myśli. Nie jest wykluczone, że nawet najważniejsze są myśli. Od nich przecież się zaczyna.
Ludzie są źli. – Źle!
Ludzie są dobrzy. – Źle!
Ludzie są. – Bardzo dobrze.”
“Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma – mówi stare przysłowie. Co za bzdura! Jak się nie ma, co się lubi, to się ma to, czego się nie lubi – i tyle! Choć niewątpliwie czasem można sobie dość skutecznie wmówić, że się lubi to, co się ma, a czego właściwie chyba jednak zupełnie się nie lubi, no ale… się ma. ”
“Jednak przede wszystkim czekanie nie jest jedynie czynnością – czekanie to stan ducha, stan umysłu; bywa, że permanentny, wręcz nałogowy. Czekanie, rozumiane tutaj jako stan umysłu, charakteryzuje wyjątkowo arogancka bylejakość. Koncentrując się na zdarzeniu bliżej niesprecyzowanym, marnuję czas, energię, uwagę, jednak przede wszystkim oznacza to, że rzeczywistość, w której fizycznie jestem przecież zanurzony, traktuję powierzchownie i byle jak.”