“Nie zapraszano jej, ponieważ była samotna. Wszystkie znajome miały mężów bądż towarzyszy życia i bynajmniej nie chodziło im o to, że będzie się źle czuła. Po prostu stanowiła zagrożenie. Samotna wliczyca w stadzie, niegłupia, niebrzydka. Gdyby tak nagle zagięła parol na jednego z panów znudzonych stabilizacją ? Bez zobowiązań, niezależna. W wieku, w którym raczej nie myśli się o kolejnym potomku ?”