Cytaty Jarosław Grzędowicz

Dodaj cytat
W naszym świecie trudno znaleźć pustkowie, w którym nie będzie niczego oprócz przyrody, nieba nad głową i człowieka siedzącego na kamieniu. Człowieka, którego obowiązuje jedynie to prawo, jakie ma w sercu. Przez całe moje życie, gdziekolwiek bym się ruszył i cokolwiek bym robił, kontrolowały mnie miliony przepisów. Tysiące urzędników normalizowało każdą moją myśl i każdy postępek. Na wszystko mieli procedury. Przez cały czas usiłowali się mną opiekować i uchronić przed jakimkolwiek ryzykiem. Przez całe życie czułem się, jakbym miał dwanaście lat. I miliony rodziców. Tu nikt się mną nie opiekuje. Mogę się upić, skręcić nogę, wylecieć w powietrze dzięki własnemu ładunkowi termicznemu albo wpaść do jakiejś studni. Wszystko na własne ryzyko.
Powiadali, że wyszedł wprost z fal Północnego Morza i że spłodził go ich lodowaty, wściekły bezmiar, a powiła zapłodniona przez morze topielica.
Powiadali, że wyszedł z Pustkowi Trwogi, gdzie powstał jako płód czyichś nieczystych myśli, inny niż pozostałe Cienie. Inny, bo we wszystkim podobny do człowieka.
Mówili, że był synem Hinda, boga wojów, spłodzonym ze śmiertelną kobietą, podczas jednej z jego wędrówek po świecie pod postacią włóczęgi.
Mówili, że zrodził go piorun, który zabił stojącą na wydmach Sikranę Słony Wiatr, córkę wielkiego żeglarza Stiginga Krzyczącego Topora. Stała samotnie w burzy na klifie, wypatrując na horyzoncie żagla statku swojego ukochanego. Martwa, powiła płomienie i wojownika.
Mówili, że pojawił się wprost z nocy. Jadąc na wielkim jak smok koniu, z jastrzębiem siedzącym na ramieniu i wilkiem biegnącym obok.
Mówili różne bzdury.
Było całkiem inaczej.
Prawda jest taka, że wypluły go gwiazdy.
„Niewiarygodne, ale nawet człowieka, który został już skazany i który zrozumiał, że jedynym, co go jeszcze spotka w życiu, jest agonia i śmierć, można doprowadzić do takiego przerażenia, iż nie będzie mógł wytrzymać we własnym ciele”.
Każda droga jednak zaczyna się zawsze od pierwszego kroku.
Z bliska okazało się, ze Kruczy Cień jest niemal karłem. Krępym, krzywonogim i bez jednego oka. (...)
- Oddałeś oko za wiedzę? - Zapytał Drakkainen.
- Tak. Dowiedziałem się, ze jak się walczy bez hełmu, to można strać oko.
Z bliska okazało się, ze Kruczy Cień jest niemal karłem. Krępym, krzywonogim i bez jednego oka. (...)
- Oddałeś oko za wiedzę? - Zapytał Drakkainen.
- Tak. Dowiedziałem się, ze jak się walczy bez hełmu, to można strać oko.
Niewiarygodne, ale nawet człowieka, który został już skazany i który zrozumiał, że jedynym, co go jeszcze spotka w życiu, jest agonia i śmierć, można doprowadzić do takiego przerażenia, iż nie będzie mógł wytrzymać we własnym ciele.
Nad miastem zapadał mokry, brunatny mrok. Nadchodziła zimna, mglista, listopadowa noc. Noc, która się nie kończy. Czas, gdy budzą się jesienne demony.
Pamiętaj, kochanie: magia to ścieżka samotnych.
Pracowałeś i starałeś się, ale zawsze miałeś do czynienia ze znaczenie twardszym materiałem niż inni. Oni rzeźbili swoje życie w glinie, a Ty w granicie. Tylko, że gołymi rękami nie można rzeźbić granitu.
Świat mnie boli. Wszystko wydaje mi się jakieś okropne i smutne. Żal mi każdego napotkanego człowieka, każdego ptaka, który spadnie z gałęzi.
Szaleństwo też jest wspaniałe.
- Skąd mam wiedzieć, że nie kłamiesz? (...)
- Zawsze kłamię (...). Także kiedy mówię, że zawsze kłamię. Filozofia to cudowna rzecz. Taka użyteczna.
„Nad miastem zapadał mokry, brunatny mrok. Nadchodziła zimna, mglista, listopadowa noc. Noc, która się nie kończy. Czas, gdy budzą się jesienne demony”.
„Uwierz, synu, że istnieją sprawy ważniejsze, straszniejsze i bardziej niebezpieczne niż wszystkie tajemnice tego świata. Gdybyś znalazł bombę atomową i zaczął się nią bawić, byłby to żart towarzyski w porównaniu z tym, co się teraz dzieje”.
"Pamiętaj, kochanie: magia to ścieżka samotnych.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl