“Wszyscy oni weszli tymi wąskimi, bogatymi schodami do obszernego salonu na piętrze, którego progu on, Leonard, nigdy nie zdoła przestąpić, choćby czytał po dziesięć godzin dziennie. Na co mu ten nieustanny wysiłek? Kultura jest dla tych, którzy się w niej urodzili - inni zrobią najlepiej, zadowalając się byle czym. Szerokie horyzonty nie są dla takich jak on.”