Ostatnio poczułam się zdegustowana okładką do nowego wydania "Długiego pożegnania" Chandlera, a szczególnie pokazaną na niej postacią blondynki jedzącej loda (nie ma to nic wspólnego z treścią książki). Gdybym nie słyszała wcześniej o tej książce to właśnie dzięki tej okropnej, wręcz żalosnej okładce nie chciałabym mieć z tą powieścią do czynienia. Być może był to zabieg marketingowy, aby zachęcić...
Polecam dwie książki, które zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Pierwsza to "Mesjasz" Borisa Starlinga, mroczny, wstrząsający kryminał. Druga to "Książę przypływów" Pata Conroya, poruszająca powieść opowiadająca o wpływie traumatycznego przeżycia z dzieciństwa na dorosłe życie bohaterów. Jeśli jednak miałabyś ochotę na coś bardziej optymistycznego, to powieści Murakamiego przesycone są bardzo p...
Odnoszę wrażenie, że ostatnio coraz ciężej jest trafić na dosłowne tłumaczenie. Ludzie z branży filmowej wydają się uważać, że widzowie nie wybiorą się na film o tytule troche bardziej metaforycznym. Np. w większości tłumaczeń tytułów komedii romantycznych obowiązkowo pojawiają się słowa "kochać" lub "miłość", co sprawia, że ciężko je odróżnić od siebie. Trochę lepsza sytuacja jest z ekraniza...