Dziś chciałabym Wam zaproponować kolejne książki dla dzieci, tym razem odpowiednie dla maluchów w wieku 3-6 lat. Oczywiście to tylko część wartościowych książek, bo oferta wydawnictw jest ogromna i nie sposób stworzyć listy wszystkich tytułów wartych uwagi. Cieszy mnie więc, że w komentarzach podrzucacie własne propozycje – w końcu kto lepiej nam doradzi wybór prezentu niż inny rodzic malucha? Sama dzięki Wam uzupełniłam naszą biblioteczkę!
A może komiks?
Kiedy dziecko wyrusza do przedszkola czuje się już niemal dorosłe i nie ma ochoty na czytanie książeczek dla maluchów. Warto więc dostosować biblioteczkę do jego potrzeb i może zaproponować mu pierwszy komiks? Co prawda książka Sztybora, Nowackiego i Mazura W koronie. Nie ma miejsca jak dąbnie jest nowością, bo premierę miała w 2017 roku, ale naprawdę warto po nią sięgnąć. Może się wydawać, że demokracja to nie jest odpowiedni temat dla kilkulatka, ale problem jest przedstawiony w tak prosty sposób, że dziecko wszystko rozumie. Tudo to żółw, któremu skradziono skorupę, a więc jego dom, przez co został odrzucony przez innych. Bo co to za żółw bez skorupy?! Tudo wyrusza przed siebie i znajduje swoje miejsce na drzewie, ale okazuje się, że nie tylko on chce tam mieszkać. Książka ma kilka tomów, więc naprawdę jest warta uwagi. Dla nas było to pierwsze spotkanie z czymś w rodzaju komiksu i musieliśmy zacząć od tego, jak taką nietypową książkę czytać. Tom drugi nosi tytuł:W koronie 2. Jeszcze będzie las, by odpoczywać.
Jest to co prawda propozycja zeszłoroczna, ale tegorocznej jeszcze nie miałam okazji czytać, więc nie chcę polecać w ciemno. To pięknie ilustrowana książka zawierająca 11 opowiadań, jeśli więc trafi do dziecka bez okazji przed świętami, to do końca grudnia można czytać mu na dobranoc. Opowiadania mają od kilku do kilkunastu stron, a wśród autorów znajdziemy naprawdę popularne nazwiska. Naprawdę warto zainwestować w wieczorne przytulasy przy książce.
Serii z dobranockami jest całe mnóstwo, a wiele z nich nawiązuje do bohaterów znanym dzieciom z kreskówek. Można więc znaleźć książkę, która opowiada przygody ulubionych postaci.
Wydawnictwo Egmont poszerzyło właśnie swoją ofertę o książki nawiązujące do Krainy Lodu. W kinach można obejrzeć drugą część filmu, więc szaleństwo wśród dziewczynek trwa nadal. I nic dziwnego, to w końcu piękna historia. Co prawda te książki to nic nowego, po prostu opowiedziana i zilustrowana znana nam już historia, ale dla dzieci to wystarczające. Ilustracje są piękne, oprawa twarda (moim zdaniem to ma znaczenie, jeśli książka ma być prezentem!), a tekstu niewiele. Myślę, że przedszkolak może już ćwiczyć z rodzicem czytanie prostych słów, a lubiana historia na pewno go do tego przekona.
Nela mała reporterka
Jeśli dziecko jest małym fanem odkrywania świata i uczenia się o nim to chyba nie ma lepszej propozycji niż seria Nela mała reporterka. Książki są ładnie wydane, uczą, a przy okazji dzięki kodom, które można zeskanować w aplikacji fragmenty uzupełnione są o filmiki. Dla dziecka to dodatkowa atrakcja i jeszcze ciekawsza forma podania nowej wiedzy. W końcu książki mają nie tylko bawić, ale także uczyć. Tutaj na szczęście oba warunki są spełnione.
A może Twoje dziecko jest małym poszukiwaczem przygód i zagadki to jego żywioł? Dla niego też znajdzie się coś odpowiedniego! SeriaBiuro Detektywistyczne nr 2 ma aż 15 tomów i ciągle pojawiają się kolejne. Takie serię lubię, bo gdy dziecko się wciągnie w historię i polubi bohaterów to przynajmniej na jakiś czas kwestię trafionych książek mam z głowy.
Książki mają twardą oprawę, piękne ilustracje, a do tego spore litery, więc dziecko przy okazji może ćwiczyć zdolność rozpoznawania liter, albo nawet czytania. Interesującym dodatkiem są pytania obok tekstu, jakby naklejone małe żółte karteczki.
Udało Wam się wybrać coś ciekawego dla swoich pociech? Mam ogromną nadzieję, że tak! I oczywiście, czekam na komentarze z tytułami książek, które pokochały Wasze dzieci. Co jest warte polecenia?
Zapraszam Was też do propozycji prezentów książkowych dla dzieci młodszych oraz tych w wieku szkolnym.
Polub, jeżeli artykuł Ci się spodobał!
Komentarze
@8dzientygodnia · prawie 5 lat temu
Wydaje mi się, że Biuro detektywistyczne to jednak dla starszych dzieci. Zbyt długa jak na jedno czytanie, książka ma ponad 100 stron i przedszkolak raczej nie jest w stanie skupić uwagi tak długo. Grozi pogubieniem wątku. Natomiast czytanie rozdziałami odpada, bo małe dziecko nie będzie pamiętać o czym była mowa wczoraj. Przerabiałam to z moim najmłodszym gdy jeszcze mogłam mówić o nim przedszkolak. Gdy miał 6 lat spróbowałam z tą serią i poległam. Przeczytaliśmy ją dopiero gdy miał 9. Ale to wszystko zależy od dziecka, wiadomo, każde „działa” inaczej. Mój syn do tej pory miał tak, że musiał mieć książkę na tzw raz. W związku ze swoją nadpobudliwością do tej pory nie umie się skupić i niestety jak już coś zaczynałam czytać to musiałam to skończyć. Wyjątkiem były zbiory opowiadań. Tu każde jest inne, nie ma kontynuacji wątków, więc było łatwiej. Natomiast w tym roku nastąpił przełom i wspólnie przeczytaliśmy „Dzieci z Bullerbyn”, które tak mu się spodobały, że kazał czytać sobie po raz drugi. No i nie było przeproś.
Książki i książeczki z serii "Poczytaj mi mamo". "Podróż po mapie", "Co w rurach piszczy", "Przygoda na balkonie", "Chcę mieć przyjaciela", "Przepraszam smoku", "Ptasie ulice", "Kapeć" ,"Wyładunek z przeszkodami" - by wymienić niektóre. Kto jeszcze kojarzy te niewielkie kwadratowe książeczki? Świetnie napisane, proste, mądre historyjki, akurat dla małego czytelnika. W mojej rodzinie rośnie na nich już trzecie pokolenie. Nasza Księgarnia pokusiła się o zebranie i wydanie serii w kilku zbiorczych tomach, z zachowaniem ich pierwotnej szaty graficznej. Dla mnie osobiście - super sprawa.
× 4
Komentarze (2)
@8dzientygodnia · prawie 5 lat temu
Mam w planach kupić te nowe wydania zarówno z serii Moje książeczki jak i Poczytaj mi, mamo. Oprócz tego poluję w antykwariatach i na Allegro na stare oryginalne wydania.
U nas ostatnio faza na ksiązki z Zygzakiem McQueen'em i to wałkujemy codziennie, a jeśli chodzi o prezent dla przedszkolaków w młodszym wieku, to ja osobiście polecam "Pobaw się z Fafikiem" książka o sympatycznym psiaku uczy rozróżniania stron lewa-prawa, opieki nad szczeniaczkiem, rozróżniania pory dnia, a przy tym aktywizuje dziecko, dlatego przy Fafiku jest mnóstwo zabawy ;-)
U nas w czasach przedszkolnych rządził Pan Kuleczka Wojciecha Widłaka https://nakanapie.pl/ksiazki/pan-kuleczka, z przeuroczymi ilustracjami Elżbiety Wasiuczyńskiej. Czytaliśmy non -stop, z podziałem na głosy, a samochodzie królował audiobook w niepowtarzalnym wykonaniu Wojciecha Billipa. Część powiedzonek bohaterów weszła do naszego rodzinnego kanonu, nawet specyficzna tonacja głosu i akcenty do dziś nam sugerują, w jakim to nastroju jest Pan M. lub Pan K. Przede mną jeszcze audio w wykonaniu Krzysztofa Globisza, ale to przy kolejnej pociesze, bo chłopaki chwilowo wyrośli.
/887012637af15a9264b02126206acbc8/n/propozycje-prezentow-ksiazkowych-dla-przedszkolakow)
/22fc7fac8417a7ca55ef85133bf7a33f/n/jestesmy-niepoprawni-mimo-ze-nasza-wiedza-o-chorobach-zakaznych-znacznie-sie-rozwinela-wciaz-popelniamy-bledy-i-gdy-zagrozenia-mijaja-latwo-o-nich-zapominamy-wywiad-z-anna-trojanowska)
/cd6af3cc65e7cf9aca95f1ed49708e2e/n/w-listopadzie-czytamy-literature-japonska)
/7f9b9cd35cf6e77b4537912477b84167/n/mozna-powiedziec-ze-jestem-kolekcjonerem-true-stories-wywiad-z-michalem-larkiem)
/059f38cc23ebfad438220c25a174899e/n/zly-samarytanin-czyli-najnowsza-ksiazka-jaroslawa-dobrowolskiego)
/5e68d22a3eae709831a8e07b06c1b4ff/n/w-zoltym-tulipanie-znajdziecie-wiele-problemow-ktore-zostaly-pozbierane-z-otaczajacego-mnie-swiata-wywiad-z-natalia-kalisiak)
/3ce27ca446c0e13e1aed767784711a5a/n/urszula-koziol-laureatka-nagrody-literackiej-nike-2024)
