Nie każdy ma ochotę podczas świąt, czy przygotowań do nich, czytać o nadziei i magii. Niektórym wirujące płatki śniegu i wcześnie zapadający zmrok kojarzy się mroczniej – z morderstwami, zaginięciami i kryminalnymi zagadkami do rozwiązania. Zresztą ileż można czytać sielskich i pięknych książek, czasem warto sięgnąć po coś innego… Dziś podsunę Wam choć kilka tytułów ze zbrodnią w tle (albo na pierwszym planie), ale to na pewno nie wszystkie możliwości, bo takich książek jest całe mnóstwo…!
Agatha Christie chyba nigdy się nie nudzi, ale na pewno są jeszcze tacy, którzy nigdy tej książki nie czytali – te święta to idealny moment na nadrobienie zaległości. A kto wie, może właśnie dzięki tej książce zapałacie miłością do twórczości Christie?
„Morderstwo w Boże Narodzenie” (tom 20, cykl:
Herkules Poirot) opowiada o zjeździe rodzinnym, a przecież w każdej rodzinie jakaś czarna owca się trafia. Tu oprócz syna noszącego to miano pojawia się również wnuczka, której nikt nie zna. Każdy z zebranych ma ochotę na jak największy spadek. Złośliwy staruszek nie planuje jednak miłego spotkania z najbliższymi. Tymczasem zebrani dowiadują się, że milioner został zamordowany, zniknęły diamenty, a mężczyzna miał długą listę wrogów!
Hanna Greń w swojej książce nie skupia się co prawda na świętach, ale "Wilcze kobiety" to sprawa kryminalna, którą bohaterowie próbują rozwiązać właśnie w grudniu. Mimo iż jest to czwarty tom serii W Trójkącie Beskidzkim, wszystkie książki autorki można czytać osobno. Każda część opowiada o innej zagadce kryminalnej, jednak tło obyczajowe łączy się w całość. Nie mam natomiast wątpliwości – bez względu na to, od której części rozpoczniecie przygodę z książkami Greń będziecie chcieli poznać wszystkie!
„Wilcze kobiety” to historia Uny (zdrobnienie od Unisławy – autorka uwielbia zapomniane kobiece imiona), która związana jest z nieciekawym światem. Dziewczyna przenosi się do domku na odludziu, gdzie z powodu zamieci zostaje uwięziona. Znani z poprzednich tomów policjanci muszą zmierzyć się z gangiem braci Sieradzkich, który próbują rozbić. Podejrzani się mnożą, a równocześnie coraz więcej pojawia się zamordowanych.
„Morderstwo na święta” Francis’a Duncan’a to dość osobliwa historia. Detektyw-amator Mordecai Tremaine spędza święta z dala od Londynu u przyjaciela. Wnikliwie obserwuje gości i zauważa, że każdy z nich skrywa jakąś tajemnicę, jednak nawet on nie spodziewa się, że pod choinką znajdą zwłoki w stroju Mikołaja! Czy amatorowi uda się rozwikłać zagadkę i prawidłowo wskazać mordercę?
Mordecai Tremaine mieliśmy okazję poznać już we wcześniejszym tomie -
„Morderstwo ma motyw”, a autor to tak naprawdę William Walter Frank Underhill. Co ciekawe wykształcenie zdobył dość późno, a pisaniem kryminałów zajmował się między innymi po to, by dorobić.
Myślę, że Jo Nesbo też można zaliczyć do klasyki, co więcej jeśli zabraknie czasu na czytanie, albo wolisz oglądać film to książka „Pierwszy śnieg” została zekranizowana.
Tutaj też spotykamy się z kolejną częścią serii, ale również można ją czytać bez znajomości poprzednich. Musimy zmierzyć się z seryjnym mordercą, którego znakiem rozpoznawczym jest bałwan. Śledczy dostaje informację o treści „Bałwan”, natomiast przed domami zamordowanych osób (zawsze mężatek) znajduje się ulepiona ze śniegu postać. Jak się okazuje sprawa powiązana jest z historią z dawnych lat.
„Gwiazdkowy złodziej” nie jest propozycją najnowszą, ale myślę, że godną polecenia. Nie powiedziałabym, że to książka zabawna, natomiast kiedy próbuje się opowiedzieć o książce w kilku słowach może się tak wydawać.
Packy po 12 latach więzienia wychodzi na wolność, został skazany za wyłudzenie pieniędzy od inwestorów. Pieniądze te zamienił na diamenty, które ukrył w piersiówce i przywiązał do szczytu pewnego świerku. Był pewien, że są tam bezpieczne, jednak okazuje się, drzewko ma stanąć przed Rockefeller Center i kolejnego dnia zostanie ścięte. Musi więc działać szybko, bo inaczej jego marzenia o spokojnym życiu w Brazylii nigdy się nie spełnią. To jednak nie wszystko, bo Packy wyjeżdżając do Vermont łamie warunki zwolnienia.
O świętach w mniej idylliczny sposób pisała również Charlotte Link. Niemiecka pisarka znana jest z tworzenia bestsellerów, więc i „Dom sióstr” warto znać.
Barbara i Ralph postanawiają wyjechać do domu stojącego na odludziu by spędzić tam święta i świętować urodziny Ralpha, a równocześnie spróbować uratować swój związek. Dwa tygodnie spokojnego urlopu komplikują się niemal natychmiast, gdyż śnieżyca pozbawia ich prądu oraz możliwości wyjazdu. Zostają odcięci od świata w zimnym domu bez pożywienia. Podczas przeszukiwania pomieszczeń Barbara trafia na zapiski dotyczące rodziny Gray’ów, to historia mroczna, dramatyczna i pełna nienawiści, jak zaważy na życiu małżeństwa?
Cicha noc – Małgorzata Rogala
W tym roku wśród nowości znajdzie się niewiele kryminałów. Jednak
Małgorzata Rogala dla swoich fanów przygotowała smaczny kąsek, jest to co prawda siódmy tom (seria
Agata Górska i Sławek Tomczyk), ale myślę, że bez znajomości poprzednich części też można się wciągnąć w rozwiązywanie zagadki.
„Cicha noc” to ponownie motyw przyjęcia, które okazuje się mordercze dla jednego z uczestników. Świadomość, że zabójca znajduje się na liście zaproszonych gości powinna ułatwiać zadanie. Przełożeni Agaty Górskiej oczekują, że uda jej się rozwiązać tę zagadkę jeszcze przed świętami. Z kolei Sławek Tomczyk pilnie wraca ze szkolenia, gdy dowiaduje się, że jego siostra została uprowadzona. Należy wziąć pod uwagę, że te dwie sprawy są ze sobą w jakiś sposób powiązane.
Zabójcze święta – zbiór opowiadań
„Zabójcze święta” to propozycja Skarpy Warszawskiej na tegoroczne Boże Narodzenie. Książkę tworzy dziesięciu autorów, a ich nazwiska wskazują na to, że spodziewać możemy się wszystkiego! Wydawca przekonuje, że w mrocznych wieczorach, które rozświetlają jedynie gwiazdy i opadające płatki śniegu czai się zło, gdy my łamiemy się opłatkiem, ktoś inny łamie kości, a wołanie o pomoc zagłusza dźwięk kolęd. Prawda, że zapowiada się ciekawie? Ale nie tylko strasznie i mrocznie będzie, bo widząc wśród autorów na przykład Alka Rogozińskiego mamy szansę na odrobinę humoru (czarnego).
Myślę, że tytuły można by mnożyć, bo święta to temat dość wdzięczny, nie tylko do pięknych bajek, ale także dość mrocznych koszmarów. Będę bardzo wdzięczna, jeśli w komentarzach podsuniecie inne tytuły świątecznych kryminałów, w razie gdyby wszystkie podane przeze mnie propozycje okazały się Wam już znane.