Ja po przeczytaniu książki Doroty Masłowskiej "Jak przejąć kontrolę nad światem nie wychodząc z domu" doszłam do wniosku, że jednak mój poziom intelektualny nie pozwala mi na docenienie twórczości tej autorki.
Zawsze uważałam się za humanistkę: niegłupią, co najmniej średnio inteligentną, oczytaną, z dużym zasobem słów, której nie obce jest abstrakcyjne myślenie. Okazało się iż byłam w błędzie. I to dużym bo po przeczytaniu tej książki powiem jedno: daleko mi do intelektu Doroty Masłowskiej gdyż prawie po każdym przeczytanym felietonie nie umiałam sobie odpowiedzieć na pytanie co autorka miała na myśli i co mi jako czytelnikowi chciała przekazać.
Ale że wiadomo jest iż Dorota Masłowska wielkim talentem jest doszłam do wniosku że to zapewne wina mojego ograniczonego umysłu.