Każdy świadomy i czytający rodzic wie, jak bardzo ważna w życiu dziecka jest książka. Jej wkład w jego edukację, a przede wszystkim rozwój emocjonalny, psychiczny czy społeczny jest nie do przecenienia, choć bardzo często niestety bagatelizowany i niedoceniany. Na ten temat powstało zresztą już tak wiele tekstów, że nie ma sensu ich tu przytaczać. Zainteresowanych odsyłam m.in. do listu pani Ireny Koźmińskiej skierowanego do rodziców, na stronę fundacji, do artykułu Fundacji Kraina Zdrowia oraz do opracowania Olgi Katarzyńskiej.
Ja wymienię tylko te najważniejsze:
buduje więź pomiędzy rodzicem i dzieckiem i jest wyrazem miłości;
zaspokaja potrzeby emocjonalne;
wspiera rozwój psychiczny dziecka i wzmacnia jego poczucie własnej wartości;
uczy języka, rozwija słownictwo, daje swobodę w mówieniu;
przygotowuje i motywuje do samodzielnego czytania;
uczy myślenia i rozwija wyobraźnię;
poprawia koncentrację i ćwiczy pamięć;
przynosi wiedzę ogólną i ułatwia naukę;
uczy odróżniania dobra od zła, rozwija wrażliwość moralną;
jest profilaktyką działań aspołecznych, bo pokazuje dobre wzorce;
przełamuje tematy tabu i uczy empatii;
rozwija poczucie humoru;
jest znakomitą rozrywką i zdrową ucieczką od nudy;
zapobiega uzależnieniu od mediów;
chroni przed kwestionowalnymi wpływami ze strony otoczenia i kultury masowej;
pomaga w rozwiązywaniu problemów;
kształtuje nawyk czytania i zdobywania wiedzy;
przekazuje dziedzictwo.
Powody nieczytania dzieciom są naprawdę różne i przez piętnaście lat pracy w szkole i bibliotece dla dzieci naprawdę nasłuchałam się wielu opowieści i usprawiedliwień. Nigdy nikogo nie oceniałam, ani nie nawracałam na siłę, bo to czasem przynosiło wręcz odwrotne skutki. Delikatna zachęta dziecka i podsuwanie ciekawych i dobrych książek rodzicom bardzo często były w stanie zdziałać więcej niż krytyka i wymówki. I jako rodzic pracujący doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, że naprawdę można nie mieć już siły, by tę książkę z dzieckiem wieczorem otworzyć. A mimo to warto poświęcić te dwadzieścia minut, nawet jeśli nie mamy ochoty. Wiem to z własnego doświadczenia.
Jak wygląda to z perspektywy rodzica czytającego sobie i czytającego dzieciom?
Kiedy moja trójka była młodsza (od urodzenia każdego z nich, aż do osiągnięcia wieku, gdy zaczynały i chciały czytać już same) wieczorami siadaliśmy na łóżku i czytaliśmy różne książeczki, ale naprawdę różne. Od tych najcieńszych wierszowanych i picturebooków, które uwielbiał najmłodszy, po zbiory opowiadań, bajek, baśni i legend, a czasem i dłuższe wojenne historie dzieci. I zawsze zastanawiałam się, czy dzieciaki coś z tego będą mieć. Co im w tych głowach zostanie, czy się czegoś nauczą, wyciągną jakieś wnioski? Bo czasem gdy czytałam, to w ruch szło lego, kolorowanki, układanki. I pytałam: czy wy mnie w ogóle słuchacie? Oczywiście, że tak, zapewniali chórem, oczywiście, ale dalej zajmowali się swoimi sprawami. Czy słuchali? Słuchali, mimo że każde na swój dziwny i nieoczywisty sposób.
Słyszę to codziennie w ich rozmowach, w wypowiedziach, w logicznym i ładnym budowaniu zdań, w dojrzałym i mądrym słownictwie. Widzę w otwartości z jaką się wypowiadają na różne tematy i w odwadze do dyskusji. Widzę w ich zachowaniu, w dojrzałości emocjonalnej, w tolerancji do otaczającego świata, w odniesieniu do rówieśników czy osób starszych. Widzę wreszcie w braku buntu wobec decyzji, w zrozumieniu wielu sytuacji, często tych trudnych i bolesnych. W ich wzajemnych relacjach i pomocy, jaką są w stanie sobie okazać, choć zapewne nie przyznają się do tego tak łatwo. W uczuciu jakie łączy je ze sobą i ze mną oraz z innymi najbliższymi. We wrażliwości z jaką podchodzą do ludzi. Widzę to i wiem, że duży wpływ na ich postrzeganie świata i ludzi miały właśnie książki.
Rodzicom z pomocą przychodzą różnego rodzaju akcje zachęcające do czytania. Jedną z tych najważniejszych i osiągających ogromne sukcesy na tym polu jest akcja Fundacji „ABCXXI – Cała Polska czyta dzieciom” (do roku 2005 działającą jako: Fundacja „ABCXXI – Program Zdrowia Emocjonalnego”)
Kampania społeczna, którą rozpoczęli w czerwcu 2001 miała na celu propagowanie codziennego czytania dzieciom jako skuteczną, tanią i przyjazną metodę wspomagania ich wszechstronnego rozwoju – psychicznego, umysłowego, społecznego i moralnego – oraz budowania zasobów wewnętrznych dziecka: kompetencji emocjonalnych i intelektualnych. Fundacja zachęca i przekonuje rodziców, wychowawców i innych dorosłych, że czytanie dziecku dla przyjemności – 20 minut dziennie. Codziennie! – jest mądrym sposobem spędzania czasu z dzieckiem i najlepszą inwestycją w jego przyszłość, ponieważ czytanie jest podstawowym narzędziem zdobywania wiedzy, która wpływa na lepszy rozwój dziecka i otwiera przed nim drzwi do sukcesu w dorosłym życiu. Dodatkowo przypomina też o potrzebie kontrolowania ilości i jakości programów telewizyjnych oraz gier komputerowych, które w życiu przeciętnego współczesnego dziecka zajmują więcej czasu niż szkoła.
Sama Fundacja powstała w 1998 roku i miała na celu wspieranie psychicznego i emocjonalnego zdrowia dzieci i młodzieży, prowadzenie działań edukacyjnych, oświatowych, organizacyjnych, promocyjnych oraz lobbingowych. Jej założycielka, Irena Koźmińska, mieszkając jeszcze w USA w 1995 założyła w Waszyngtonie fundację Breast Cancer Awareness Program for Poland, a później Child Awareness Program for Poland.
To również ona była inicjatorką kampanii społecznej „Cała Polska czyta dzieciom”. Kampania prowadzona jest obecnie w całym kraju przez, liczonych już w tysiącach, wolontariuszy – Liderów i Koordynatorów, a do ogłoszonych przez nią programów: „Czytające Szkoły” oraz „Czytające Przedszkola” przystąpiło ponad 2350 szkół i ponad 2300 przedszkoli. Dodatkowo co roku w szkołach prowadzą też program "Wychowanie przez czytanie" skierowany do uczniów klas V–VII szkół podstawowych. Jego celem jest wspieranie rozwoju moralnego młodzieży oraz promocja czytelnictwa i wartościowej literatury. W latach 2018-2019 w programie wzięło udział ponad 37 tys. uczniów z całego kraju.
Placówki, które wprowadziły codzienne głośne czytanie dzieciom obserwują wzrost zrozumienia tekstów i poleceń, poprawę koncentracji, łatwość wypowiedzi ustnych i pisemnych, wzrost motywacji do nauki i chęci do współpracy, powstawanie więzi pomiędzy uczniami oraz pomiędzy uczniami i czytającym nauczycielem, wzrost czytelnictwa wśród dzieci, a także znaczną poprawę zachowania. W czerwcu 2002 Fundacja zorganizowała I Ogólnopolski Tydzień Czytania Dzieciom, w którym wzięło udział 150 miejscowości, a już osiem lat później było ich ponad 2,5 tysiąca.
Dodatkowo Fundacja prowadzi wykłady i prezentacje adresowane do nauczycieli, pedagogów, wychowawców, psychologów szkolnych, bibliotekarzy i innych osób pracujących z dziećmi i młodzieżą, które rozumieją potrzebę nauczania młodego pokolenia umiejętności językowych, myślenia i wartości.
Angażuje się też w innowacyjne projekty wydawnicze, które służą:
kształtowaniu nawyku codziennego czytania w domach i placówkach oświatowych
przybliżaniu polskiemu czytelnikowi mało znanych lub niesłusznie zapomnianych pereł literatury rodzimej i światowej
wprowadzaniu młodego czytelnika w świat wartości moralnych i ich zastosowania w codziennym życiu.
Jednym z ważnych projektów Fundacji jestKonkurs literacki im. Astrid Lindgren organizowany co trzy lata, począwszy od 2006 roku. Celem Konkursu – w nawiązaniu do twórczości jego Patronki – jest wyznaczanie wysokich standardów literackich oraz wzbogacanie oferty dla młodych czytelników o znakomite książki poruszające ciekawe i ważne tematy, pisane piękną polszczyzną, wskazujące właściwe wzorce postaw i zachowań. Na Konkurs przyjmowane są prace nigdzie wcześniej nie publikowane, adresowane do czytelników w trzech kategoriach wiekowych: do 6 lat, w przedziale 6-10 lat oraz 10-14 lat. Spośród nadesłanych prac Jury Konkursu – złożone z literaturoznawców oraz przedstawicieli wydawnictw i Fundacji – wybiera i nagradza, oddzielnie w każdej kategorii wiekowej, teksty o wysokim poziomie artystycznym i etycznym, które z pełnym przekonaniem można polecać do czytania dzieciom i młodzieży. Autorami prac konkursowych są zarówno uznani autorzy, jak i debiutanci. Wszystkie nagrodzone w Konkursie książki są w krótkim czasie wydawane.
Listę książek, które zwyciężyły w tym konkursie znajdziecie tu.
W dotychczasowych pięciu edycjach Konkursu wzięło udział 2748 autorek i autorów, 43 prace zostały nagrodzone i wydane, a 14 tytułów wyróżnionych i część z nich także doczekała się wydania. Konkurs zyskał renomę zarówno wśród pisarzy i w środowisku literackim, jak i odbiorców – dzieci, młodzieży, rodziców, edukatorów, wychowawców, bibliotekarzy i innych.
„Złota Lista”Fundacji ABCXXI jest kolejnym projektem, który z sukcesem wspiera czytelnictwo. Nie jest ustanowiona raz na zawsze, a tytuły na niej są aktualizowane na bieżąco.
Fundacja umieszcza na niej książki, które w jej odczuciu uczą dzieci czegoś dobrego, pobudzają do refleksji lub śmiechu, doskonalą język, rozwijają wyobraźnię, przynoszą dobre wzorce zachowań – życzliwości, uczciwości, mądrości, odwagi.
"Jeśli trafiamy na książki, które wydają nam się lepsze od dotychczas zaproponowanych, dokonujemy zmiany."
Kryteria
Do głośnego czytania dzieciom wybierajmy książki wspierające ich rozwój:
skierowane do dziecka, dostosowane do jego wieku i wrażliwości, nie wzbudzające lęków;
napisane/tłumaczone poprawnym i pięknym językiem, dobre pod względem literackim;
wywołujące żywe zainteresowanie dziecka lub nastolatka;
sensowne – o czymś istotnym dla dziecka, uczące je czegoś ważnego;
kształtujące postawę optymizmu i wiary w siebie;
rozwijające poczucie humoru, także abstrakcyjnego;
rozwijające dobry smak, oferujące rozrywkę na wysokim poziomie;
rozwijające wrażliwość estetyczną;
niosące pozytywny przekaz moralny, w tym przesłanie szacunku wobec dziecka, ludzi, innych istot, przyrody, kraju, uznanych norm społecznych i sprawiedliwego prawa;
promujące wzorce postaw akceptowanych społecznie jako dobre, mądre, sprawiedliwe, nieukazujące złych oraz niebezpiecznych zachowań jako atrakcyjnych.
Kampanię wsparli i nadal wspierają znani artyści (Artur Barciś, Cezary Żak, Zbigniew Zamachowski, Piotr Fronczewski, Mateusz Damięcki, Maryla Rodowicz, Ewelina Flinta, Majka Jeżowska i wielu innych) ludzie nauki (prof. Jerzy Bralczyk, prof. Grzegorz Leszczyński) , dziennikarze (Maciej Orłoś), wydawcy, księgarze, sportowcy (Kajetan Kajetanowicz, Monika Pyrek), politycy. Za swą działalność Fundacja otrzymała wiele nagród,by wymienić tylko te najważniejsze:
· w 2005 Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” przyznany przez Ministra Kultury,
· w 2006 Małego Pegaza, nagrodę Targów Książki Dziecięcej
· w 2006 prestiżową międzynarodową nagrodę IBBY – Asahi Reading Promotion Award, którą przedstawicielki fundacji odebrały podczas 30. Kongresu IBBY w Makau.
· w 2006 oraz 2011 r. Fundacja otrzymała nagrody Rzecznika Praw Dziecka,
· w 2007 r. – medal nadany przez Stowarzyszenie Wydawców Polskich,
Programy wzorowane na polskiej kampanii czytania rozpoczęto również w Czechach, „Cele Česko čte dětem”, patronował mu Vaclav Havel, na Słowacji (Celé Slovensko čita detiom) oraz na Litwie (Visa Lietuva skaito vaikams). 1 czerwca 2011 roku podczas uroczystej Inauguracji X Ogólnopolskiego Tygodnia Czytania Dzieciom i zarazem I Międzynarodowego Tygodnia Czytania Dzieciom, zorganizowanego we współpracy z czeską Fundacją „Celé Česko čte dětem” w Cieszynie i Czeskim Cieszynie, podpisano wspólnie proklamację programu „Cała Europa czyta dzieciom” – „All of Europe Reads to Kids”. Wśród sygnatariuszy byli goście z 7 krajów Europy. W 2014 akcja Cała Polonia Czyta Dzieciom zainaugurowała swą działalność również w USA.
„Drodzy Rodzice! Jeśli chcecie wychować zdrowe emocjonalnie i radosne dziecko, zaspokajajcie jego ważne potrzeby. (...) Codzienne czytanie dziecku sprzyja budowie mocnej więzi między Wami, a jest ona najważniejszym czynnikiem chroniącym i wspierającym wszechstronny rozwój dziecka.”
Moja starsza córka nie bardzo lubiła, gdy jej czytałam. Wolała słuchać moich wymyślonych przygód pieska Bercika(tak wabił się pies dziadka). Teraz jako nastolatka uwielbia czytać fantastykę i w ogóle kocha książki, na każde urodziny itp życzy sobie książkę. Natomiast młodsza woli czytanie z książeczek i koniecznie z obrazkami, Franklin itp. Zobaczymy co będzie potem...
Zaczęliśmy czytać naszym szkodnikom jak miły chyba 2 miesiące i staraliśmy się co wieczór, o tej samej porze, czytać im po 20-30 minut. Bardzo szybko przyzwyczajały się do naszych głosów i "nauczyły się" że po takiej sesji jest już pora na spanie. Z czasem wspólna lektura stała się stałą pozycją naszych wieczorów. Dzieci czekały na ten wspólny czas jak na najlepszą rozrywkę. To było tylko nasze kilkanaście minut dziennie na "poprawianie" historii znanych już na pamięć. Dodawaliśmy nowe postacie, zmienialiśmy pozytywnych w negatywne, zmienialiśmy całe fragmenty doprowadzając w ten sposób codziennie do innego finału. Takie zabawy rozwijały ich wyobraźnię i pobudzały do kreatywności. Problem pojawiał się gdy jechały na wakacje do dziadków i oczekiwały od nich organizacji takich samych wieczornych seansów z książką :D W efekcie tak wspólnie spędzanego czasu, zarówno syn jak i córka wyrobili sobie karty biblioteczne w wieku 4 lat i sami wybierali książki które potem im czytaliśmy. Idąc do klasy zerowej już w miarę płynnie czytali oraz potrafili używając rozbudowanego, ponad swój wiek, słownictwa opowiedzieć np. jak było na wycieczce w parku lub w teatrze. Dla nas rodziców najważniejsze było jednak to, że przedkładali książki, rysowanie lub budowanie z klocków nad oglądanie TV, co zostało im do dnia dzisiejszego.
My to nawet do biblioteki zaczęliśmy chodzić, bo gdybym kupowała wszystko, co Mikołaj chce przeczytać, to by budżetu zabrakło ;) Cieszę się, że mój przedszkolak tak lubi książki. Teraz bierzemy udział a akcji w bibliotece "Mała książka wielki człowiek" I zbieramy naklejki, żeby dostać dyplom super czytelnika :D
To budujące, że zauważyłaś u swoich dzieci, że jednak słuchały Twojego czytania, mimo, że twardo tego nie okazywały ☺️ mój młodszy syn bez przerwy mogły słuchać zwierzą świata i ich odgłosów, a starszy podczas czytania myśli o niebieskich migdałach, ale cóż, może i moja praca i czytanie wyda kiedyś plon 🤔
Bo to ja na czasie. Czytam synkowi od powrotu z porodówki. Przytulał się do mnie i tak sobie siedzieliśmy. Teraz już słucha audiobooków i słuchowisk. Tylko że narazie nie czytam przez 20 minut, ale po rozdziale. A potem się bawi książeczką. On chyba wie, że lubię książki.
Uwielbiałam ten czas, kiedy wieczorami siadałam z Mamą lub Tatą i czytali mi i młodszemu bratu książki. Do tej pory uwielbiam słuchać jak Babcia czyta na głos. :) Swoim dzieciom też na pewno będę czytać, mam nadzieję, że ten zwyczaj nie zaniknie :D
Bardzo lubiłam momenty, gdy rodzice mi czytali!!! Zawsze byłam ciekawa co będzie dalej, nawet jeśli znałam już tą historie!!!
× 7
Komentarze (1)
@8dzientygodnia · ponad 3 lata temu
Swego czasu mój najmłodszy syn miał fioła na punkcie legendy o smoku wawelskim. Musiałam opowiadać codziennie i codziennie ubarwiałam historię, bo dla mnie powtarzanie tego samego w kółko było okropnie nudne. A on się czasem denerwował gdy dodawałam coś od siebie. Teraz ma etap uwielbienia dla Mikołajka Goscinnego, a jego ulubionym bohaterem jest Alcest, bo jak twierdzi, przypomina mu brata.
Ja jestem dość sceptycznie nastawiona do wszelkich akcji. Podejrzewam, że większość rodziców i tak by czytała dzieciom, a reszcie żadna akcja nie pomoże.
× 5
Komentarze (1)
@wybrana84 · ponad 3 lata temu
Racja - kto będzie chciał czytać dzieciom, będzie to robił bez żadnej akcji !
Popieram akcje Cała Polska Czyta Dzieciom, gdyż dzięki nim można się wiele dowiedzieć o książkach oraz zaobserwować czy dzieci są dzielnymi słuchaczami wspólnie wybranej literatury.